“Psy, koty, zwierzęta domowe od zawsze towarzyszyły w moim życiu. W rodzinnym domu zawsze to były kundelki Cygan, Aza, Lampo… wszystkie je darzyłam wielkim uczuciem. W tym roku będzie moje 10 –lecie wystawiania psów. Przez ten okres psy nauczyły mnie bardzo dużo, przede wszystkim cierpliwości, opanowania i pokazały, że jeśli się czegoś bardzo chce to można.”Zawodowo zarządza ofertą handlową produktów, a prywatnie jest trenerką psów i prowadzi hotel dla czworonogów. Iwona Kulig - przedstawiciel handlowy w Aflofarmie, opowiedziała nam o miłości do zwierząt, własnej hodowli, a także sukcesach w Polsce i zagranicą.
Czy możesz opowiedzieć nam w jaki sposób zrodziła się Twoja pasja?
Psy, koty, zwierzęta domowe od zawsze towarzyszyły w moim życiu. W rodzinnym domu zawsze to były kundelki Cygan, Aza, Lampo… wszystkie je darzyłam wielkim uczuciem. Kiedy weszłam w „dorosłe" życie, poszłam na studia brakowało mi psa, wiedziałam, że to długo nie będzie trwało i tak na I roku studiów pojawił się mój pierwszy pies – Graphy. Od niego się zaczęło, miłość do Terierów Typu Bull. Niestety, nasza wspólna wędrówka przez życie trwała za krótko, tylko dwa lata. To dzięki niemu rozpoczęła się moja fascynacja psami rasy American Staffordshire Terrier, która trwa po dziś dzień... W 2007 roku przybywa do mnie Kentaki - KENTUCKY JACK, prawdziwy amstaff "z krwi i kości". Od niego zaczęła się przygoda z wystawami i prawdziwą kynologią. W tym roku będzie moje 10 –lecie wystawiania psów. Przez ten okres psy nauczyły mnie bardzo dużo, przede wszystkim cierpliwości, opanowania i pokazały, że jeśli się czegoś bardzo chce to można.
Za co pokochałaś tę rasę?
Pokochałam American Staffordshire Terriery za ich wspaniały charakter i temperament. Są to bardzo aktywne psy, które uwielbiają pracę z człowiekiem, uparte, pewne siebie, zawsze dążą do celu hmmm czyli takie jak ja. Podobno człowiek upodabnia się do swojego psa…w moim przypadku szukałam rasy psów takiej jak ja i znalazłam.
Ile psów masz obecnie?
Na ten moment mam trzy psy 10 letni weteran Kentucky, 3 letnia suczka Katniss i 10 miesięczny młodzik Kazar. W tym roku planuje pierwsze szczeniaki z przydomkiem COYOTE UGLY, być może stado się powiększy.
Czy sama szkolisz swoje psy?
Tak. Jest to ciężka praca, gdyż Amstaffy to psy z ciężkim charakterem. Cała moja trójka jest perfekcyjnie przygotowana do wystaw, pracę z nimi zaczynałam już od 8-10 tygodnia życia. Pracuję, przygotowuje i wystawiam psy innym hodowcom i wystawcom.
Jakie są Twoje największe sukcesy na tym polu?
Posiadam bardzo duże doświadczenie jeśli chodzi o wystawy i sam handling (czyli umiejętne zaprezentowanie psa w ringu). Handling zaczęłam praktykować przede wszystkim na Kentuckym, z którym osiągnęłam bardzo dużo, w tym tytuły Interchampiona, Młodego Championa Polski, Championa Polski, Championa Słowacji, Championa Serbii, Championa Ukrainy , Championa Rumunii, Championa Łotwy oraz inne zwycięstwa w kraju jak i za granicą. Największą naszą wygraną jest tytuł Najlepszy Weteran w Rasie na specjalistycznej wystawie Amstaff Masjor w Rumunii, w 2015 roku, gdzie rywalizowało ponad 200 psów. Z czasem znalazły się osoby, które mi zaufały i powierzały swoje psy do wystawienia, także z doskonałym rezultatem. Cieszy mnie fakt, że mój handling zostaje doceniony przez właścicieli i co najważniejsze - przez sędziów. Z moją suczką Katniss też odnosimy sukcesy wystawowe, aczkolwiek to z nią odkryłam moją druga pasję jaką jest bieganie. Startujemy razem od roku czasu na różnych imprezach biegowych, udaje nam się stanąć na podium. To urodzona biegaczka, zawsze gotowa do walki, skazana była na sukces od chwili narodzin stąd jej rodowodowe imię READY FOR FIGHT KATNISS. Kazarek mój najmłodszy sierściuch, to urodzony zwycięzca . Był pokazany póki co na pięciu wystawach i za każdym razem wygrał wszystko co możliwe.
W Twoim życiu jest miejsce tylko dla psów, czy masz także inne zwierzęta?
Mam także dwa koty które także tworzą moje stado i dopasowały się doskonale do mojego życia.
Czym na co dzień zajmujesz się w Aflofarmie? Na czym polega Twoja praca?
W listopadzie minie 5 lat odkąd pracuje w Aflofarmie na stanowisku przedstawiciela farmaceutycznego. Współpracuję z prawie 180 klientami i każdy z nim zna moje psy, wie o ich sukcesach wystawowych, biegowych. Niektórzy to nawet proszą mnie żebym z nimi kiedyś przyjechała na wizytę :) Nigdy nie miałam problemu w kontaktach międzyludzkich, w naszej pracy to podstawa. Praca przedstawiciela jak wiadomo polega na sprzedaży, sprzedaż zaczyna się od relacji i kończy się na emocjach. Kiedy opowiadam o mojej pasji z emocjami, tym samym otwieram sobie furtkę do mojego sukcesu sprzedażowego oraz dobrych relacjach z klientami.
Jakie są Twoje plany na przyszłość? Co jeszcze chciałabyś osiągnąć?
Jeśli chodzi o plany hodowlane, wystawowe to podróż na największą i najbardziej prestiżową wystawę do USA - Westminster. Oczywiście marzeniem każdego hodowcy jest miot urodzony pod jego przydomkiem, gdzie urodzi się szczeniak zdobywający Zwycięstwa Świata i Europy :) Na ten moment prowadzę mały domowy hotelik, w którym przyjmuję psy wystawowe, przygotowuje je do wystaw i uczę podstawowych komend. W przyszłości chciałabym otworzyć profesjonalny psi hotel z lecznicą, sklepem i salonem groomerskim. Moje motto życiowe brzmi "jeśli czegoś pragniesz, musisz do tego dążyć, a marzenia nie są po to aby o nich śnić, tylko je realizować".